sobota, 23 lutego 2013

BRUKSELKA ZUPEŁNIE INNA Z POLĘDWICZKĄ WIEPRZOWĄ

Brukselka.
Kojarzy się z rozgotowaną kulką w odcieniu zgniłej zieleni...zmorą obiadów dzieciństwa!
A gdybym Wam pokazała, że może wyglądać zupełnie inaczej ją przyrządzić i pokazać,
skusilibyście się? :)
Przepisu nauczyłam się na warsztatach kulinarnych w Vine Bridge, o których pisałam już na blogu. 

(Kuchnia Matki Polki to mój kryptonim na FB :) )

Składniki:

1) BRUKSELKA:
- 0,5 kg brukselki
- kostki lodu
- 1 papryczka chilli
- masło (ok 30-50 g)
- sól
- świeżo zmielony pieprz
- koperek (opcjonalnie)
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku 
2) POLĘDWICZKI                   
- polędwica wieprzowa         
- masło                                       
- olej (nie trzeba dodawać, jeśli
używamy masła klarowanego)
- rozmaryn                               
- tymianek                                  
- 2-3 ząbki czosnku                  
- świeżo mielony pieprz          
- szczypta soli                            
(na sam koniec smażenia)        

Sposób przygotowania:

Brukselkę obieramy listek po listku (pozbywając się "głąbków" i liści zewnętrznych - obieramy zupełnie jak kapustę) - proces jest pracochłonny, owszem, ale sądzę, że warto poświęcić na to czas :)

Wrzucamy brukselki do miski i zalewamy wrzątkiem na max 30 sekund, odcedzamy na sicie lub w durszlaku wypełnionym kostkami lodu (dzięki temu brukselka zachowa kolor i przyjemną konsystencję). 

Na sporej lub głębokiej patelni szklimy cebulkę, na maśle, dodajemy brukselkę, wyciskamy czosnek przez praskę, dodajemy koperek, sól i pieprz, Kroimy papryczkę chilli, pozbywamy się pestek i dodajemy pokrojoną w kawałki (np. poprzeczne paseczki) chilli na patelnię. Dusimy wszystko przez chwilę, (można dodać masło, jeśli patelnia jest zbyt sucha - chodzi o to, by potrawa się nie przypaliła).


Polędwiczka to oczywiście propozycja kompozycyjna do obiadu. Obraną z włókien i ścięgien polędwicę kroimy w 1,5 centymetrowe eskalopki. Wrzucamy do miseczki, do której dodajemy również rozmaryn, tymianek i pieprz, mieszamy by mięso ładnie otoczyło się przyprawami. 
Na patelnię wlewamy olej i dodajemy masło (kawałek grubości 1cm). Gdy tłuszcz się rozpuści wrzucamy polędwiczki, dodajemy też ząbki czosnku w łupinie - zgniecione nożem (czosnek smażony w łupinie nie będzie gorzki!) Obsmażamy polędwiczki z każdej strony, wrzucamy później na 5 min do pieca nagrzanego do 180 - 200oC. Solimy dopiero przed podaniem. (jeśli dodamy soli podczas smażenia mięso zrobi się twarde).

Smacznego :)
P.S. Mam nadzieję, że wegetarianie nie zrażą się mięsem w przepisie i spróbują chociaż brukselki  - WARTO! :)

Bierzemy udział w akcjach:




SUFLET CZEKOLADOWY Z SEREM PLEŚNIOWYM

Czekolada. Gorzka. Najlepsza!
Ser... pleśniowy! Rozpływający się w ustach marmurek...
Jak tu nie połączyć tych dwóch smaków?!
Oglądając kiedyś program w chemii kuchennej dowiedziałam się, że te dwa produkty pasują do siebie ze względu na podobny chemicznie proces fermentacji:


 Tak oto powstał... suflet czekoladowy z serem pleśniowym:


Jak widać na załączonym obrazku wcale nie potrzeba specjalnych kokilek! Doskonale sprawdzają się ceramiczne/ porcelanowe naczynia. W końcu ceramikę wypala się w wysokiej temperaturze, musi więc być odporna na "jedyne" 200 stopni :) 



 Składniki (na 4 suflety):

-  200g gorzkiej czekolady

- pół kostki (tj. 100g) masła (+ troszkę do wysmarowania kokilek)
- 5 jajek (żółtko i białko oddzielnie)
cukier (4 czubate łyżki)
- ser pleśniowy np. Lazur
- szczypta soli
- mąka do wysypania kokilek/filiżanek


Sposób przygotowania:

Gorzką czekoladę i masło rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Pozwalamy nieco ostygnąć masie czekoladowej, ponieważ będziemy łączyć ją z jajkami, więc nie może być zbyt gorąca!

Oddzielamy białka od żółtek, białka ubijamy ze szczyptą soli do sztywnej piany, żółtka z 4 łyżkami cukru ucieramy na gładką masę (jak kogel-mogel).

Roztarte żółtka i czekoladę mieszamy ze sobą dokładnie, dodajemy pianę z białek i kilkoma ruchami przekładamy masę z białkami - UWAGA! Nie mieszajcie zbyt intensywnie, bo suflet nie wyrośnie,
i nie będzie taki puszysty!

Kokilki trzeba wysmarować masłem, wysypać mąką (nadmiar mąki usunąć) Ten zabieg pozwoli naszemu sufletowi elegancko piąć się w górę.

Wlewamy masę do kokilek, do środka, jako nadzienie dajemy odrobinę sera Lazur - kawałki wielkości łyżeczki.

Piekarnik nagrzewamy do 200oC i pieczemy przez 10 minut. 

Zjadamy ciepłe. Smacznego :)


P.S. Przepis bierze udział w akcji: