tag:blogger.com,1999:blog-58203448112658800242024-03-12T18:32:06.683-07:00Za siedmioma garami...Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.comBlogger33125tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-77240152716753437472014-07-05T10:50:00.002-07:002014-07-05T17:41:16.220-07:00CAMEMBERT W SZYNCE SZWARCWALDZKIEJ<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeDytDQ73_bxC8VX2fsKjrvzQQyQNuq_gwzBi5x6P3zhWA-UAa2ILIy9du8vl9uOa52Vx-6658daTPuwLjutYSU21PaUwxOBERiKVzCLKPkJwxPyewHxZa5oCeSvBsXntbHGwztKbOALAs/s1600/camembert+w+szynce.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeDytDQ73_bxC8VX2fsKjrvzQQyQNuq_gwzBi5x6P3zhWA-UAa2ILIy9du8vl9uOa52Vx-6658daTPuwLjutYSU21PaUwxOBERiKVzCLKPkJwxPyewHxZa5oCeSvBsXntbHGwztKbOALAs/s1600/camembert+w+szynce.jpg" height="400" width="282" /></a></div>
<br />
Bardzo proste i smaczne danie, a może przekąska - zależy od pojemności Waszych żołądków ;)<br />
<br />
Camembert i szynka dają ciekawe połączenie, nie potrzeba już niczego innego, no może jakąś lekką sałatkę (rukola?), zdecydowanie zasmakuje osobom lubującym się w smakach "wytrawnych" i słonych.<br />
<br />
<u>Składniki:</u><br />
<br />
- ulubiony<b> ser Camembert </b>(ja wybieram naturalny)<br />
- 2 plasterki <b>szynki Szwarcwaldzkiej</b> (lekko lub mocno wędzonej - zależy od Waszych upodobań, ale słony sma szynki mocno wędzonej uwydatni się podczas smażenia)<br />
- kilka <b>kropel oleju</b><br />
<br />
<u>Sposób przygotowania:</u><br />
<br />
Na patelni podgrzewamy olej. Owijamy ser szynką "na krzyż" i kładziemy na rozgrzaną patelnię. Wystarczy kilka minut, by szynka przyrumieniła się z jednej i (po przełożeniu) z drugiej strony. Ser rozpuści się nieco i... gdy tylko uznamy stopień przyrumienienia za stosowny - zdejmujemy ser z patelni. Polecam jeść na ciepło.<br />
<br />
Prawda, że proste i smaczne? :)<br />
<br /></div>
Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/10046600158597842778noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-48249078165105950902014-06-24T06:57:00.001-07:002014-07-02T15:32:36.906-07:00SERNIK JAGODOWY NA ZIMNO<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiZNgFwsbpXTfsosjYhWlrRcYTZLGfLYwqWEzEx8iLvVdKkRHdCaldPzEzp1qDWo8YCKokjB6FAtKZIJfXaNkza9AqumYgMKyW2qjH4ObTrJw1ml3dKbV2RqbaERPg40-JOn8PaRzH6D0h/s1600/sernik+jagodowy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiZNgFwsbpXTfsosjYhWlrRcYTZLGfLYwqWEzEx8iLvVdKkRHdCaldPzEzp1qDWo8YCKokjB6FAtKZIJfXaNkza9AqumYgMKyW2qjH4ObTrJw1ml3dKbV2RqbaERPg40-JOn8PaRzH6D0h/s1600/sernik+jagodowy.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na początku zaznaczę, że formę do sernika mam maleńką, o średnicy 15 cm, dlatego ilość składników na większą formę trzeba koniecznie podwoić! No chyba, że chcecie megapłaski sernik jagodowy ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o same jagody, to kiedyś jeździłam do lasów, spędzałam pół dnia na łonie natury zrywając te maleńkie czarne kuleczki, broniąc w tym samym czasie się przed komarami, a mojego psa przed atakiem kleszczy. Po takim wypadzie miałam około litra jagódek, a... paliwo kosztowało TYLE SAMO co litrowy słoiczek jagód na rynku [sic!] Wtedy postanowiłam: Jeśli nie jadę w większej ekipie za miasto, to na jagody się nie wybieram ;) <br />
Oczywiście jeśli nie lubicie jagód (są tacy???) możecie użyć każdych innych owoców, ale TAKIEGO koloru raczej nie uzyskacie.<br />
<br />
<u>Składniki:</u></div>
<div style="text-align: justify;">
(na małą formę do ciasta!)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
- ok 300 g <b>jagód </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- </b>opakowanie <b>serka Mascarpone </b>(250g)<br />
<b>- serek śmietankowy</b> mielony (lub inny sernikowy) 300 g <br />
- 60 g <b>cukru</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- </b>3 łyżki <b>żelatyny </b></div>
<div style="text-align: justify;">
- laska wanilii (opcjonalnie)<br />
- 40 ml czerwonego wytrawnego wina (opcjonalnie)<br />
- 5 paczuszek <b>herbatników Be-Be</b><br />
- (ok) 30 g <b>masła </b></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<u>Sposób przygotowania:</u></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jako pierwszy przygotowujemy spód ciasta:<br />
<br />
Pokruszone herbatniki miksujemy na "piasek" i dodajemy do nich rozpuszczone masło (każdy, kto choć raz w życiu bawił się w piaskownicy w piekarnię będzie wiedział, jaka konsystencja jest pożądana ;) - "mokry piasek" z herbatników i masła wykładamy na dno formy, schładzamy w lodówce przez 15minut, później można podgrzać w piekarniku (ale nie trzeba, ja to robię, ponieważ masa się lepiej trzyma i się przypieka, a nie ma nic smaczniejszego niż podpieczone ciasteczka)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przygotowanie masy serowej (białej i fioletowej):</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W misce malaksera mieszamy ze sobą sery (śmietanowy i mascarpone), po chwili dosypujemy cukier. Jeśli nie chcecie się bawić w kolorowanie i inne estetyczne "bajery" to w zasadzie byłby to prawie koniec (trzeba tylko dodać rozpuszczoną wcześniej w małej ilości wody żelatynę), <br />
ale ja<u> masę podzieliłam na pół i</u>:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
1) <b>masa biała:</b> To do niej dodałam "kropeczki" wanilii oraz wytrawne wino (kiedyś zrobiłam sernik z większą porcją tegoż wina (a muszę Wam powiedzieć, że to "napój młodości prosto z Macedonii <3 ) i był to strzał w dziesiątkę - lekka kawskowość, zresztą nie trzeba reklamować połączenia win i serów)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Do masy dodaje się teraz połowę rozpuszczonej żelatyny, miesza i wylewa do formy, niech postoi w lodówce i nieco stężeje, podczas gdy zabierzemy się za drugą masę:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
2) <b>masa fioletowa</b>: Jej sekret tkwi w jagodach ;) Niecałe 300g jagód (troszkę można zostawić do dekoracji) miksuję z drugą połową masy serowej. Na koniec dodaję resztę żelatyny i wylewam całość na białą masę (warto lać powoli, upewniwszy się, że biała masa jest wystarczająco wytrzymała i fiolet nie "przecieknie" ;) )</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A po minimum 4 godzinach (a jeśli wytrzymacie to całej nocy ;) ) wychładzania się i tężenia w lodówce mamy efekt:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR8RvVIgO9Cs72WIzF5V7H-1hbbbgEiywYP4lmAqKSy_Scmt1a7YJ8LBdxG5PooMpxBq5ul8Dm12bStBMOk0A4XBt7kuXkmQZbW9oMpt3rnrKvTtN-R7DeKB1Onzv5pbI_Rmt8HSS_KoFN/s1600/sernik+jagodowy-dwa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR8RvVIgO9Cs72WIzF5V7H-1hbbbgEiywYP4lmAqKSy_Scmt1a7YJ8LBdxG5PooMpxBq5ul8Dm12bStBMOk0A4XBt7kuXkmQZbW9oMpt3rnrKvTtN-R7DeKB1Onzv5pbI_Rmt8HSS_KoFN/s1600/sernik+jagodowy-dwa.jpg" height="640" width="443" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>ELEGANCKI SERNIK POLECA SIĘ DO KONSUMPCJI </b><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/jagodowe-lato"><img alt="Słodkie jagodowe lato" src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/1007/embed_UHRn8RwjN1lPIGvtp33iV5HxEbOWogzz.jpg" /></a>
</div>
</div>
Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/10046600158597842778noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-15788588272219962402013-10-07T15:38:00.002-07:002013-12-15T10:05:26.966-08:00ŻARCIE PRZETRWALNIKOWE - KASZA Z WARZYWAMI Z OGNISKA<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBMbrCfD78R1GSedMfJrG3suPew3pohyswOSVRnM4yMJl0ojyU1qvfpGGmafV-a6sXyxUH1PrJIkyDkPtOZFgj4UgoTs9pzaPVDe9HmJjGQFrnVfEH1Ovd27ocfVlEZ18GaUSLUyeA-2ul/s1600/gar.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBMbrCfD78R1GSedMfJrG3suPew3pohyswOSVRnM4yMJl0ojyU1qvfpGGmafV-a6sXyxUH1PrJIkyDkPtOZFgj4UgoTs9pzaPVDe9HmJjGQFrnVfEH1Ovd27ocfVlEZ18GaUSLUyeA-2ul/s400/gar.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">Jak się żywić na 2 tygodniowym wyjeździe na Krym, gdy trzeciego dnia kończy się gaz w butli i chcąc nie chcąc MUSISZ improwizować, bo masz 3 gęby do wykarmienia, a gazu nie nabijają na stacjach!?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">Oto krótka opowieść o smaku ogniska, 40 stopniowych upałach, przydrożnych arbuzach i... nie mytych garach. Czyli zupełnie inny przepis, gdzie nie estetyka czy wymysł się liczy, a pomysł, zaradność i pragmatyzm!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">Od razu zaznaczam, że nasza podróż na Krym Polonezem była całkowicie spontanicznym posunięciem i właściwie brak planów towarzyszył naszej beztroskiej podróży non stop (więcej na <a href="http://fsoxepcohteam.blogspot.com/">http://fsoxepcohteam.blogspot.com</a> ) Tu skupię się jednak na kulinarnej stronie naszej podróży i kilku praktycznych wskazówkach, dla tych, którzy planują nieplanowane wyjazdy ;)</span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">Utarło się, że na wyprawy w nieznane zabiera się ze sobą jedzenie z Polski. Można oczywiście zaopatrywać się w sklepach przydrożnych w mniej lub bardziej znane produkty. (Nie pojmując cyrylicy bazujemy na rozpoznawalnym dizajnie). </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">Dodatkowo polecam zabrać paczuszkę sody oczyszczonej, ma ona dwojakie działanie:<br />po pierwsze pomaga na struty żołądek<br />po drugie, można w niej wygotować spaleniznę z garnka, później wystarczy przetrzeć muszlami z morza i garnuszek jak nowy! ;)</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">Jadąc na spontaniczną wycieczkę, lub lądując w nieprzewidzianej sytuacji warto być przygotowanym na każdą ewentualność, dlatego prezentuję spis porad surwiwalowo-kulinarnych:</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">1. Nie obawiaj się przydrożnych straganów z arbuzami - pachnące i dojrzałe owoce doskonale nawadniają organizm podczas 40stopniowych upałów! </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">2. Zaopatrz się w najtańsze produkty, które w miarę trzymają ważność i nie niszczą się w opakowaniach (np. ketchup, puszki z żarciem, kasza, makaron, ryż) oraz lokalne warzywa (bakłażan, cukinia, papryka na Krymie kosztują grosze!) Koniecznie kupuj DUŻE BANIAKI Z WODĄ</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">3. Jeśli chcesz żywić się mięsem NIE KUPUJ surowego - w takim upale nie zjesz mięcha przed wieczorem, a przez pół dnia ono i tak zdąży się popsuć. Mięsożernym polecam gotowe marynowane "coś" czyli tanie, zamarynowane części np. kurczaka - doskonale pasują do warzyw.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">4. Unikaj zbędnego brudzenia naczyń - zamiast tradycyjnego pieczywa można się zaopatrzyć w chlebek LAWASH, który może być tacką, serwetką i plackiem typu "tortilla" - idealne do zawijania mieszaniny mięsno-warzywnej.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">5. Nasza podróż zakładała rozbijanie się na dziko, więc od czasu deficytu gazu w butli wybieraliśmy miejsca, w których była szansa na rozpalenie "ogniska domowego"- tu konieczne są latarki, najlepiej czołówki i scyzoryk - polowanie na gałęzie i kamienie wymaga czasem oddalenia się od obozowiska ;)</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">6. Gdy w ekipie jest palacz papierosów o zapałki/zapalniczkę nie trudno, ale wspominam o tym, ponieważ w kuchni ekstremalnej nie można o niczym zapomnieć! :)</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">Po części teoretycznej czas na praktykę:</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">oto przepis na kaszę z warzywami z ogniska (którą widać na załączonym obrazku)</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<u><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">Składniki:</span></span></u></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">- <b>kasza gryczana</b> (nie wiem ile, "na oko", tak, żeby 3 osoby się najadły)</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">- <b>woda mineralna</b> - JAKIEKOLWIEK miejsce ze słodką wodą na Krymie jest Zoną Sanitarną, do której wstęp jest wzbroniony, a jakość wody wątpliwa.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">- <b>sól</b> (tam nie trudno o sól z Morza Czarnego :) )</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">- <b>keczup</b> (myśląc, że to koncentrat kupiłam całkiem poręczne opakowanie <br />w trójkątnym tetra-pak, może 100ml)</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">- <b>przyprawy </b>zerwane na okolicznych łąkach (jeśli natrafimy na znajomo pachnące oregano lub czybrycę, można ją śmiało uszczknąć)</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;">Sposób przygotowania:</span></span></u></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Helvetica Neue",Arial,Helvetica,sans-serif;"> Wodę wlewamy do garnka, stawiamy na palenisku (tj. kamieniach blisko siebie ustawionych tak, by garnek nie spadł bezpośrednio w żar). Doprowadziwszy wodę do wrzenia wsypujemy kaszę gryczaną i gotujemy przez 15 minut. (jeśli kaszę przemieszamy tylko raz, tuż po wsypaniu, to ziarenka same się ułożą i nie będzie trzeba mieszać jej wcale - jest to wygodny patent, gdy gotuje się nad żywym ogniem) Po ok 15 minutach, gdy woda niemal całkowicie wyparuje (sprawdzamy to rozgarniając kaszę do dna garnuszka łyżką) kasza jest gotowa. Dodajemy do niej keczup, pokrojone warzywa i wszystko dusimy przez chwilę (jeśli żar jest zbyt duży, trzeba po prostu usunąć drewno z paleniska) Gdy warzywa zmiękną, a danie trochę przestygnie można obżerać się obiadem prosto z garnka :D</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/kuchnia-rosyjska"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/739/embed_MzBzAbrBMLgNhuhud2Wk1aF319AZvAzz.jpg" /></a></div>
Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/10046600158597842778noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-60657928347735734982013-03-25T16:25:00.001-07:002013-03-27T09:53:45.902-07:00BARANEK Z MASŁA "DIY"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/165452_517346071644751_1651985628_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="267" src="http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/165452_517346071644751_1651985628_n.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
Święta Wielkanocne... nie wyobrażam niedzielnego stołu bez wielu potraw, jednak to jest podstawa, która sądzę, że gości na ABSOLUTNIE KAŻDYM stole!<br />
<br />
O tym, że foremki drewniane do maślanych baranków do wielowiekowa tradycja wspominać pewnie nie muszę... Pokażę Wam jednak, jak sobie poradzić, gdy tej foremki zarówno u Was jak i u życzliwego sąsiada zabraknie!<br />
<br />
Składnikiem głównym (i praktycznie jedynym nie licząc 2 kuleczek pieprzu na "oczka" dla baranka) jest MASŁO. Porządne, schłodzone prawdziwe (82%tłuszczu) masło!<br />
<br />
1) Ze schłodzonej kostki masła uformuj nożem korpus i głowę, śmiało możesz baranka odchudzić! odcinając ok 1cm jego boku.<br />
<br />
2) Z praski do czosnku wyciskaj futerko - nakładaj je NOŻYKIEM ZACZYNAJĄC OD DOŁU BARANKA (dzięki temu futerko będzie się ładniej układać, mamy nas nim większą kontrolę)<br />
<br />
3) Gdy baranka ze wszystkich stron otulimy maślanym futerkiem proponuję wyrzeźbić główkę - ja robię to palcami, albo ścinam kawałki nożykiem, wklejam pieprzowe oczka, czasem bukszpanowe uszka...Cokolwiek, co uznacie za pasujące.<br />
<br />
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/wielkanocne-smaki-iii" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/531/embed_NuTllOWvWsHe3HOisCExM1cOLy3cEQzz.jpg" /></a>4) Baranka ułóżcie w koszyczku do święconki - na pewno zaciekawi krewnych i znajomych królika :P
Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-55735524581711073642013-02-23T06:24:00.000-08:002013-03-27T09:49:18.789-07:00BRUKSELKA ZUPEŁNIE INNA Z POLĘDWICZKĄ WIEPRZOWĄ<div style="text-align: center;">
<span class="userContent">Brukselka. <br />Kojarzy się z rozgotowaną kulką w
odcieniu zgniłej zieleni...zmorą obiadów dzieciństwa! <br />A gdybym Wam
pokazała, że może wyglądać zupełnie inaczej ją przyrządzić i pokazać, <br />
skusilibyście się? :)</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span class="userContent">Przepisu nauczyłam się na warsztatach kulinarnych w Vine Bridge, o których pisałam już na blogu. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span class="userContent"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVdKG9fF6hyaSryUzgN-Shfasnl8aGEHaQpZjOJIgpC1WxQPd0UTJ62A7HFNlsroiaSJ59eFgu60BAzmh9sc6rJIViaji5xX0HmytZIRKuU2otSv5SSp-IuH7ypn0m9_4wcOhjSp_hSwk0/s1600/brukselka-i-pol%C4%99dwiczki-web.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="263" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVdKG9fF6hyaSryUzgN-Shfasnl8aGEHaQpZjOJIgpC1WxQPd0UTJ62A7HFNlsroiaSJ59eFgu60BAzmh9sc6rJIViaji5xX0HmytZIRKuU2otSv5SSp-IuH7ypn0m9_4wcOhjSp_hSwk0/s400/brukselka-i-pol%C4%99dwiczki-web.gif" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span class="userContent">(Kuchnia Matki Polki to mój kryptonim na FB :) )</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span class="userContent"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<u><span class="userContent">Składniki: </span></u></div>
<div style="text-align: justify;">
<u><span class="userContent"><br /></span></u></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent">1) BRUKSELKA:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent">- 0,5 kg <b>brukselki</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent">- <b>kostki lodu </b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent">- 1 <b>papryczka chilli</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent">- <b>masło </b>(ok 30-50 g)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent">- <b>sól</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent">- świeżo zmielony <b>pieprz</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent">- <b>koperek </b>(opcjonalnie)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent">- 1 <b>cebula</b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span class="userContent">- 2 ząbki <b>czosnku</b> </span></div>
<div style="text-align: right;">
<span class="userContent">2) POLĘDWICZKI<b> </b></span></div>
<div style="text-align: right;">
<span class="userContent">- <b>polędwica wieprzowa </b></span></div>
<div style="text-align: right;">
<span class="userContent">-<b> masło </b></span></div>
<div style="text-align: right;">
<span class="userContent">- <b>olej </b>(nie trzeba dodawać, jeśli<br />używamy masła klarowanego)</span></div>
<div style="text-align: right;">
<span class="userContent">-<b> rozmaryn </b><br />- <b>tymianek </b> </span></div>
<div style="text-align: right;">
<span class="userContent">- 2-3 ząbki <b>czosnku</b> </span></div>
<div style="text-align: right;">
<span class="userContent">- świeżo mielony<b> pieprz</b> <br />- szczypta <b>soli</b> <b> </b> <br />(na sam koniec smażenia) </span></div>
<div style="text-align: right;">
<span class="userContent"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent"><u>Sposób przygotowania:</u></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent">Brukselkę obieramy listek po listku (pozbywając się "głąbków" i liści zewnętrznych - obieramy zupełnie jak kapustę) - proces jest pracochłonny, owszem, ale sądzę, że warto poświęcić na to czas :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent"><br />Wrzucamy brukselki do miski i zalewamy wrzątkiem na max 30 sekund, odcedzamy na sicie lub w durszlaku <u>wypełnionym kostkami lodu</u> (dzięki temu brukselka zachowa kolor i przyjemną konsystencję). </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent">Na sporej lub głębokiej patelni szklimy cebulkę, na maśle, dodajemy brukselkę, wyciskamy czosnek przez praskę, dodajemy koperek, sól i pieprz, Kroimy papryczkę chilli, pozbywamy się pestek i dodajemy pokrojoną w kawałki (np. poprzeczne paseczki) chilli na patelnię. Dusimy wszystko przez chwilę, (można dodać masło, jeśli patelnia jest zbyt sucha - chodzi o to, by potrawa się nie przypaliła).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent"><br />Polędwiczka to oczywiście propozycja kompozycyjna do obiadu. Obraną z włókien i ścięgien polędwicę kroimy w 1,5 centymetrowe eskalopki. Wrzucamy do miseczki, do której dodajemy również rozmaryn, tymianek i pieprz, mieszamy by mięso ładnie otoczyło się przyprawami. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent">Na patelnię wlewamy olej i dodajemy masło (kawałek grubości 1cm). Gdy tłuszcz się rozpuści wrzucamy polędwiczki, dodajemy też ząbki czosnku w łupinie - zgniecione nożem (czosnek smażony w łupinie nie będzie gorzki!) Obsmażamy polędwiczki z każdej strony, wrzucamy później na 5 min do pieca nagrzanego do</span> 180 - 200<sup>o</sup>C. Solimy dopiero przed podaniem. (jeśli dodamy soli podczas smażenia mięso zrobi się twarde).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Smacznego :)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
P.S. Mam nadzieję, że wegetarianie nie zrażą się mięsem w przepisie i spróbują chociaż brukselki - WARTO! :)<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent">Bierzemy udział w akcjach:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="userContent"><br /></span></div>
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/brukselka-z-czym-to-sie-je"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/535/embed_XGSXVTY7EKYRPqfi2Rqhxp26n2yAGgzz.jpg"></a>
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/umami-piaty-smak"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/482/embed_ALXQrxds1ZonBtnRjk6npxEY1m6B6gzz.jpg" /></a>
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/awangarda-smaku"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/486/embed_hqtxiWgzF5W6u8VtF8YxvAcLxJDQpwzz.jpg" /></a>
Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-84080494813875177922013-02-23T03:54:00.001-08:002013-02-23T05:26:25.645-08:00SUFLET CZEKOLADOWY Z SEREM PLEŚNIOWYM<div style="text-align: center;">
Czekolada. Gorzka. Najlepsza!</div>
<div style="text-align: center;">
Ser... pleśniowy! Rozpływający się w ustach marmurek...</div>
<div style="text-align: center;">
Jak tu nie połączyć tych dwóch smaków?!</div>
<div style="text-align: center;">
Oglądając kiedyś program w chemii kuchennej dowiedziałam się, że te dwa produkty pasują do siebie ze względu na podobny chemicznie proces fermentacji:</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=OW1gFjWerOg">http://www.youtube.com/watch?v=OW1gFjWerOg</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Tak oto powstał... suflet czekoladowy z serem pleśniowym:</b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://sphotos-f.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/424372_499204236799092_1859699686_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://sphotos-f.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/424372_499204236799092_1859699686_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Jak widać na załączonym obrazku wcale nie potrzeba specjalnych kokilek! Doskonale sprawdzają się ceramiczne/ porcelanowe naczynia. W końcu ceramikę wypala się w wysokiej temperaturze, musi więc być odporna na "jedyne" 200 stopni :) <br />
<br />
<br />
<br />
<u> Składniki (na 4 suflety):</u><br />
<br />
- 200g <b>gorzkiej czekolady</b><br />
<br />
- pół kostki (tj. 100g) <b>masła </b>(+ troszkę do wysmarowania kokilek)<br />
- 5 <b>jajek </b>(żółtko i białko oddzielnie)<br />
- <b> cukier</b> (4 czubate łyżki)<br />
- <b>ser pleśniowy</b> np. Lazur <br />
- szczypta <b>soli</b><br />
- <b>mąka</b> do wysypania kokilek/filiżanek<br />
<u><br /></u>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<u>Sposób przygotowania:</u></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gorzką czekoladę i masło rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Pozwalamy nieco ostygnąć masie czekoladowej, ponieważ będziemy łączyć ją z jajkami, więc nie może być zbyt gorąca!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Oddzielamy białka od żółtek, białka ubijamy ze szczyptą soli do sztywnej piany, żółtka z 4 łyżkami cukru ucieramy na gładką masę (jak kogel-mogel).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Roztarte żółtka i czekoladę mieszamy ze sobą dokładnie, dodajemy pianę z białek i kilkoma ruchami przekładamy masę z białkami - UWAGA! Nie mieszajcie zbyt intensywnie, bo suflet nie wyrośnie, <br />
i nie będzie taki puszysty!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kokilki trzeba wysmarować masłem, wysypać mąką (nadmiar mąki usunąć) Ten zabieg pozwoli naszemu sufletowi elegancko piąć się w górę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wlewamy masę do kokilek, do środka, jako nadzienie dajemy odrobinę sera Lazur - kawałki wielkości łyżeczki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Piekarnik nagrzewamy do 200<sup>o</sup>C i pieczemy przez 10 minut. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zjadamy ciepłe. Smacznego :)<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
P.S. Przepis bierze udział w akcji: </div>
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/awangarda-smaku" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/486/embed_hqtxiWgzF5W6u8VtF8YxvAcLxJDQpwzz.jpg" /></a>
<br />
<br />
<br /></div>
<br />Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-73078577266599367952013-01-09T09:20:00.000-08:002013-01-09T09:20:45.506-08:00Jedzmy bardziejDawno mnie tu nie było, zaniedbałam pisanie, co wcale nie znaczy jednak, że nic się w moim życiu nie działo. Wręcz przeciwnie!<br />
<br />
Wracam więc po przerwie na bloga... opowiem Wam też, co się w tym czasie działo... kulinarnego i nie tylko ;)<br />
<br />
Po pierwsze pochwalę się, że znów mój wizerunek pojawił się w gazecie. Znajoma fotografka robiła zdjęcia mieszkańcom Sołacza - jednej z poznańskich dzielnic. Zupełnie przypadkiem wygadałam się, że mieszkam na tej ulicy, na której akurat nie znalazła żadnego modela...i tak się potoczyło. Pojawiłam się w samym środku dodatku poznańskiego do Gazety Wyborczej (nie, nie na "rozkładówce" ;))) ) <br />
Na zdjęciu jestem z jedną z moich kotek, mam też psa (któremu gotuję prawie codziennie... ale to nie są to potrawy na bloga ;) )<br />
<a href="http://poznan.gazeta.pl/poznan/56,36039,12958077,Dziewczyna__z_kotem,,2.html">http://poznan.gazeta.pl/poznan/56,36039,12958077,Dziewczyna__z_kotem,,2.html </a><br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyaDin1CvVFKPyxBdbIE_lvusn0hGNiEmqzfgRS9Yw2KcYCP0b0jKrNuXX6aGq-ESAkGgIkXdZWD5OWUluU5Ygz6Vgj6X_Tc_KR0DlCja7g90rCKjH-5mo3gm-Cs88-ZJ8r3XyBgo5i7tT/s1600/jedzmy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyaDin1CvVFKPyxBdbIE_lvusn0hGNiEmqzfgRS9Yw2KcYCP0b0jKrNuXX6aGq-ESAkGgIkXdZWD5OWUluU5Ygz6Vgj6X_Tc_KR0DlCja7g90rCKjH-5mo3gm-Cs88-ZJ8r3XyBgo5i7tT/s1600/jedzmy.jpg" /></a>Poza tym kolejny sukces! Zostałam zaproszona na Wrocławską ASP by poprowadzić wykład o Estetyce Kulinarnej. Co prawda terminy wciąż mi nie pasują (work is work :( ) ale może wiosną się uda!<br />
<br />
<br /><br /><br />
Matka Polka brała również udział w konkursie organizowanym przez Restaurację Vine Bridge pt. "Jedzmy Bardziej". Z trzema innymi laureatkami konkursu:: Kasią, Olą i Anią zostałyśmy zaproszone na warsztaty kulinarne do w/w restauracji prowadzone przez szefa kuchni Radkiem Najmanem. <br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Oto fotorelacja z wydarzenia.</b><br /> (zdjęcia wykonywane albo moim telefonem, albo udostępnione z profilu Fb restauracji Vine Bridge).</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7JMhPy2_zWN0YoDWxBFlPni6sZHldaf93lDK5WXd-lAOiadOhL0pAHq0rxcACprVWpAb2H8RMaN1KfpqE9_o1QUUcXh73r7LSpzKzAtxUX9qYYR8rABs3-gT6y8zD_zcAS6nHpOBlHXHU/s1600/vb0.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7JMhPy2_zWN0YoDWxBFlPni6sZHldaf93lDK5WXd-lAOiadOhL0pAHq0rxcACprVWpAb2H8RMaN1KfpqE9_o1QUUcXh73r7LSpzKzAtxUX9qYYR8rABs3-gT6y8zD_zcAS6nHpOBlHXHU/s400/vb0.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="font-size: 13px;">Komponowanie menu. fot. Vine Bridge<br /></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLBAT4HsSNuLXAbxiTUrRVay1n5WB0iFzE9PkUAMPuxyvxDtbuM-fxEz-Q1FGblNN10oj9dDTYDs99C8Cl2OqQvxGQfx0nfw7y0PaP9I0z_uxKzXeViCVgVoM4oVv5muSUkW1YH6ZCzQSC/s1600/vb.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLBAT4HsSNuLXAbxiTUrRVay1n5WB0iFzE9PkUAMPuxyvxDtbuM-fxEz-Q1FGblNN10oj9dDTYDs99C8Cl2OqQvxGQfx0nfw7y0PaP9I0z_uxKzXeViCVgVoM4oVv5muSUkW1YH6ZCzQSC/s320/vb.jpg" width="241" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Fartuszek :) </td></tr>
</tbody></table>
<br />Dostałyśmy "firmowe" fartuszki i mogłyśmy wspólnie z szefem kuchni zabrać się za przygotowanie wymyślonego przez Szefa Kuchni menu na dzisiejszy wieczór. Propozycje były fenomenalne!<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZjVoMvhRy-TgVWxjUALsGILCOPhDaJ3Z_obVD_6dUUEHOBAJpvlHTtOLm9GFAoK2AiN3pKKcV8ORhKcixCamoFmceG_IEmnfZhFQqoXKl0hd6QijSxhf6zeYro9LuA3br8JLU3kxJVcqH/s1600/salatkavb.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZjVoMvhRy-TgVWxjUALsGILCOPhDaJ3Z_obVD_6dUUEHOBAJpvlHTtOLm9GFAoK2AiN3pKKcV8ORhKcixCamoFmceG_IEmnfZhFQqoXKl0hd6QijSxhf6zeYro9LuA3br8JLU3kxJVcqH/s320/salatkavb.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Sałatka z granatem, zielonym dressingiem <br />+ pierożki z ciasta filo</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Na początek pierożki z ciasta filo z serkiem kozim, prażonymi orzechami włoskimi i... lawendą! Przyznam, że po raz pierwszy użyłam lawendy jako przyprawy, ale nie żałuję i zamierzam korzystać z niej częściej! Aromat prowansji w potrawie - coś świetnego!<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span id="goog_87609699"></span><span id="goog_87609700"></span><br />
Zielony dressing też okazał się strzałem w dziesiątkę, ale cóż się dziwić, w końcu wszystko było wykonywane pod kierunkiem szefa kuchni z prawdziwego zdarzenia!<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZ4tek5eTXqN5AbpD34NPFR5Hz93Wn8St2Z8lh57fTItUU4UKAhGr6aeulG0iuroKRBKm22cWb5bCHTdWwbQhFqw2zw0-yd9mpngx1RKCk6FPtyVD5HzjFFCyvlhLH7XGtIddemlkjrEaI/s1600/vb2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZ4tek5eTXqN5AbpD34NPFR5Hz93Wn8St2Z8lh57fTItUU4UKAhGr6aeulG0iuroKRBKm22cWb5bCHTdWwbQhFqw2zw0-yd9mpngx1RKCk6FPtyVD5HzjFFCyvlhLH7XGtIddemlkjrEaI/s400/vb2.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">fot. Vine Bridge</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Warsztaty okazały się również spełnieniem moich estetyczno-kulinarnych zainteresowań. Nowe tendencje odchodzą od tradycyjnych naczyń, zarówno jeśli chodzi o kształt jak i formę. bazaltowe płytki dają za to wiele pola do popisu! Coś między kulinarnym suprematyzmem a ekspresjonizmem, w skrócie: gdyby Malewicz i Pollock byli kucharzami... to tak mogłyby wyglądać ich kompozycje na talerzach ;-)<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMiKdpVs4t20po-3Joc6lKc4YGckJdzghJUae2kalN7fEu1Vx2ZKCb0AHTSMFqWn4Altyyze1_xsl8riA35uXWBU91MgMx6Y9f-GGZ5hiTM0K95Ii5bKFXtU8HkeJVbKw61i0uCecl90iz/s1600/vb3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="297" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMiKdpVs4t20po-3Joc6lKc4YGckJdzghJUae2kalN7fEu1Vx2ZKCb0AHTSMFqWn4Altyyze1_xsl8riA35uXWBU91MgMx6Y9f-GGZ5hiTM0K95Ii5bKFXtU8HkeJVbKw61i0uCecl90iz/s400/vb3.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">kompozycje na płytkach bazaltowych .<br />fot. Vine Bridge</td></tr>
</tbody></table>
Pewnie nie jesteście w stanie zgadnąć, co na tym "talerzu" się znajduje, więc podpowiem: Poza nakładaną przeze mnie polędwiczką jest tu sos z kalafiora, soczewica i brukselka z chili (polecam tą brukselkę - wkrótce wrzucę przepis na nią na bloga, ponieważ dopiero jedząc ją nauczyłam się, że brukselka jest smaczna! Źle podana bywa tak, jaką ją znamy ze stołówki... gorzka i wodnista)<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgubL_5xsmI996wX1l4L1K6QZ2NovSbEEu2A99Zq6hXixfRnQnYYG1-CWLF_hXa4-pX4K08sxZcozIcjC6JjxCEbUly1OVIf7YjvLQo9gMAYFgYdyZL3rbOCQGHUXigx_jdJ5eP_VeO4Kkp/s1600/suflet1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgubL_5xsmI996wX1l4L1K6QZ2NovSbEEu2A99Zq6hXixfRnQnYYG1-CWLF_hXa4-pX4K08sxZcozIcjC6JjxCEbUly1OVIf7YjvLQo9gMAYFgYdyZL3rbOCQGHUXigx_jdJ5eP_VeO4Kkp/s400/suflet1.jpg" width="300" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">robimy suflet...<br /></td></tr>
</tbody></table>
<br />
Deser zaproponowałam ja... przypomniałam sobie, że kiedyś będąc gościem restauracji wdałam się w dyskusję z kelnerem na temat mieszania smaków. Zaproponował mi suflet z gorzkiej czekolady i... sera pleśniowego! Niestety z przyczyn technicznych nie mogłam go wtedy zamówić...<br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Przyznam, że smak był zaskakujący! Lejąca się czekolada i smak sera roquefort uprasza podniebienie o JESZCZE! </div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxxZR6ulRyQjbMM0BcyzNLoWfLz2sJnIMl7dBbCHc9uhEGT5Pmxjbc8QAew8r7_B3WDctr9fHZsLMXP_mu0R60uKp1KDj2Yxb3yDEZn9YBkbQaCCoCEs_W8L2KT4-XLJFP25ndMJ4U_Wx6/s1600/vb5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxxZR6ulRyQjbMM0BcyzNLoWfLz2sJnIMl7dBbCHc9uhEGT5Pmxjbc8QAew8r7_B3WDctr9fHZsLMXP_mu0R60uKp1KDj2Yxb3yDEZn9YBkbQaCCoCEs_W8L2KT4-XLJFP25ndMJ4U_Wx6/s400/vb5.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">SMACZNEGO!<br />fot. Vine bridge<br /><br /><br />Wszystkich chcących posmakować dań proponowanych przez Szefa Kuchni Radka Najmana zapraszam serdecznie do odwiedzenia restauracji <a href="http://www.vinebridge.pl/">www.vinebridge.pl</a> lub w<a href="http://ww.darkrestaurant.pl/">ww.darkrestaurant.pl</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-16370985466361372282012-11-18T13:34:00.000-08:002013-01-09T11:08:02.706-08:00GRUSZKI Z IMBIREM I KRUSZONKĄ<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://sphotos-b.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/46181_469458349773681_2102129224_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="235" src="http://sphotos-b.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/46181_469458349773681_2102129224_n.jpg" width="320" /></a></div>
Przepis bardzo prosty, wymyślony spontanicznie, gdy naszła mnie ochota na kruszonkę! Postanowiłam ograniczyć pole rażenia bomby kalorycznej do minimum ;-) i oto c powstało dziś w mojej kuchni.<br />
<br />
<u>Składniki:</u><br />
<br />
4 gruszki (wybierajcie raczej twarde!)<br />
korzeń imbiru<br />
masło <br />
maka<br />
cukier<br />
<br />
<u>Sposób przygotowania:</u><br />
<br />
Gruszki kroimy na ćwiartki i wykrawamy gniazdka nasienne. Nacieramy startym imbirem. <br />
Z mąki, masła i cukru robimy kruszonkę w proporcji 2:1:1 (ja odmierzałam łyżkami: 4 łyżki mąki + 2 łyżki masła + 2 łyżki cukru) Ugniatamy w rękach aż powstanie plastyczna masa. Masę nakładamy na gruszki. Pieczemy w piekarniku w temp ok 180 stopni aż kruszonka się zrumieni (ok 30-40 min) Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-39242965485522832632012-08-07T09:09:00.001-07:002012-08-07T09:11:11.281-07:00KISZONE POMIDORYSezonu zaprawowego ciąg dalszy.<br />
Pomysł na kiszone pomidory wywodzi się ponoć z tradycji kuchni ukraińskiej. Kiszenie jest jedną z popularniejszych form konserwowania żywności na terenie Europy środkowo-wschodniej.<br />
Spotkałam sie również z kiszonymi jabłkami i śliwkami, jednak moją sympatię zyskały właśnie pomidory. Ich smak trudno przyrównać do czegoś znanego, są dzięki temu niepowtarzalne.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXV_euw-WbwG35p2YFJY2mkIBDVnAjGKGgBM1dwgvUO0Syo51hSzHx6Ba8nRGNJYL8cBiIgrb15lVDq8D-6uT_tLLoJidiHin4Qdl4cWxD8-CcM4-iXTdrkL0IXbXE7qCgc3WzlYAwKAFM/s1600/DSC_0138.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXV_euw-WbwG35p2YFJY2mkIBDVnAjGKGgBM1dwgvUO0Syo51hSzHx6Ba8nRGNJYL8cBiIgrb15lVDq8D-6uT_tLLoJidiHin4Qdl4cWxD8-CcM4-iXTdrkL0IXbXE7qCgc3WzlYAwKAFM/s320/DSC_0138.JPG" width="243" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<u>Składniki:</u><br />
- <b>pomidory</b> (nie umiem podać wagi, zrywałam tyle,<br />
by zmieściły się do weka)<br />
- <b>koper</b> (koniecznie z parasolami)<br />
- <b>czosnek</b> (kilka ząbków)<br />
- <b>korzeń chrzanu </b><br />
- <b>sól</b><br />
- <b>woda </b>przegotowana<br />
<br />
<br />
<u>Sposób przygotowania:</u><br />
- przygotowujemy solankę z przegotowanej wody i soli (najchętniej niejodowanej) w proporcji 30g soli na 1 l wody, odstawiamy do ostudzenia. Na dno weka wkładamy gałązkę kopru, przekrojone na pół 2-3 ząbki czosnku oraz plasterek z korzenia chrzanu, układamy pomidory (najlepszą odmianą są "mięsiste" pomidory, poza tym zawsze dorzucam koktajlowe, bo mieści się ich dużo i można je upchnąć pomiędzy te większe). na wierz również wrzucamy koper, czosnek i chrzan, zalewamy ostudzoną solanką i zamykamy szczelnie słoik.<br />
<br />
Gdy zrobiłam te pomidory w zeszłym roku planowałam zjeść je od razu po kilku dniach, nie pasteryzowałam więc słoika... Pomidory przeleżały kilka miesięcy i...nic im nie dolegało, więc sądzę, że pasteryzacja kiszonek jest zbędna ;-)Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-45594236900547225232012-07-24T13:18:00.003-07:002013-01-09T10:25:23.868-08:00MUS JABŁKOWO-CZOSNKOWYNa drzewach jabłek zatrzęsienie, więc szukałam inspiracji... kartkując stary notatnik kulinarny mojej mamy natrafiłam na mus, który uwielbiam! <br />
Jest doskonałym dodatkiem do mięs (lub innych potraw wytrawnych, np. kotletów z selera ;-) ) <br />
Obłąkańcy mogą też wyżerać łyżeczkami wprost ze słoiczka!;-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2tnkMx0WwLY8JwO6LcblAXA17deofzN4Wzl4C0Qy3mj_taqZ6dwTdEunU35Bu6XthS39EVnSyaIXYIUxv4YpvMrohDMrFK9z10Uauz5rTnpjFw52GFZQmJvFzM6m5VitYWG_x06TL2hK7/s1600/mus.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="297" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2tnkMx0WwLY8JwO6LcblAXA17deofzN4Wzl4C0Qy3mj_taqZ6dwTdEunU35Bu6XthS39EVnSyaIXYIUxv4YpvMrohDMrFK9z10Uauz5rTnpjFw52GFZQmJvFzM6m5VitYWG_x06TL2hK7/s400/mus.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<u>Składniki:</u><br />
<br />
- 1,5 kg <b>jabłek</b> (odważyłam obrane i bez gniazdek nasiennych)<br />
- 4-5 ząbków <b>czosnku</b><br />
- 1 łyżeczka <b>ziela angielskiego</b> (utłuczonego w moździerzu)<br />
- 1 łyżeczka <b>imbiru</b> (dałam proszkowany)<br />
- 1 łyżeczka <b>cynamonu</b><br />
- 1 łyżeczka <b>goździków</b> (utłuczonych w moździerzu)<br />
- <b>pieprz</b><br />
- <b>ocet winny </b>(ok 1 łyżki: do smaku, zależy od odmiany jabłek, do tych słodszych dałabym więcej)<br />
- <b>miód </b>(1-2 łyżki: do smaku)<br />
- <b>cukier </b>(4-5 łyżek: do smaku)<br />
<br />
<br />
<u>Sposób przygotowania:</u><br />
<b> </b><br />
Jabłka obieramy i wycinamy gniazda nasienne, odważywszy 1,5 kilo wrzucamy do garnka, zasypujemy przyprawami (imbir, goździki, ziele angielskie, cynamon), dodajemy zmiażdżony (przez praskę) czosnek i smażymy na wolnym ogniu przez ok 20-30 minut. Gdy jabłka nabiorą konsystencji musu dodajemy pieprz, ocet winny, miód i cukier. Przekładamy gorące do słoiczków, zakręcamy i ustawiamy do góry dnem, by się "zassały" (można przekładać zimny mus i gotować słoiczki ustawione do góry dnem <br />
w garnku z wodą nalaną do ok 1/3 wysokości słoiczków).<br />
Smacznego!<br />
<br />
<br />Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-34873053668264640422012-07-04T18:43:00.000-07:002012-07-24T14:52:10.223-07:00BIAŁY SEREK Z ZIOŁAMI OGRODOWYMI<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiagBy9FsrzkTMDEkFiSj9s3Y0B9txBj0IMYlIPw1M1RJ-PF9ToN_4AUs7V2kdZn8bTUAshTNmWIZQVT_6x0AsjW0SmRBzgIl4VN80sQN_5Q9hnXlLK_bIfrPiyb_vd0L6dCYrp5QTYFTj9/s1600/35244_445336894051_5989910_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="248" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiagBy9FsrzkTMDEkFiSj9s3Y0B9txBj0IMYlIPw1M1RJ-PF9ToN_4AUs7V2kdZn8bTUAshTNmWIZQVT_6x0AsjW0SmRBzgIl4VN80sQN_5Q9hnXlLK_bIfrPiyb_vd0L6dCYrp5QTYFTj9/s320/35244_445336894051_5989910_n.jpg" width="320" /></a></div>
Nie byłabym Poznanianką, gdybym w swoim kulinarnym repertuarze nie miała "gziku". Ta wersja jest raczej wariacją na temat najpopularniejszego dania wielkopolski. Oto serek z ziołami, które rosną w moim ogrodzie...<br />
<br />
<u>składniki:</u><br />
<br />
- 500g <b>twarożku</b> (chudy, półtłusty, czy tłusty- zależy od Waszych upodobań, ja dałam półtłusty, bo lubię konsystencję, jaką osiąga po dodaniu kefiru)<br />
- 1 mały <b>kefir</b> (200ml) <br />
- zioła: <b>mięta, szczypiorek, lubczyk, oregano, pietruszka</b><br />
- <b>pieprz, sól</b><br />
<br />
<br />
<u>sposób przygotowania:</u><br />
<br />
Serek rozgniatamy widelcem, dodajemy kefir, by jego konsystencja była bardziej aksamitna. Zioła siekamy na drobne kawałki, zasypujemy solą (wzmacniając ich aromat) po kilku minutach takiego "przegryzania się" dodajemy je do twarożku, wkręcamy odrobinę świeżo mielonego pieprzu, jeśli mamy ochotę.<br />
<br />
Prosto, szybko, dietetycznie, smacznie :)Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-9934800557095268402012-07-04T18:27:00.001-07:002012-07-24T15:03:25.260-07:00MUS MALINOWO-ŚMIETANKOWO-CZEKOLADOWY<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQnsaNbo6ZsljIKr49r8l4DvXgX6wM7fBrkQKRB7p_Cpr3N6IJGYpgZcI-4F5sFxehrFh0tdStv9BGI_WRGtvIJ114X1vTKWGjbG1OSy76q-SBFAS1z7gZ-tUott-8hPBKWEqSNFLj8y8W/s1600/39740_451472029051_1315459_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="194" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQnsaNbo6ZsljIKr49r8l4DvXgX6wM7fBrkQKRB7p_Cpr3N6IJGYpgZcI-4F5sFxehrFh0tdStv9BGI_WRGtvIJ114X1vTKWGjbG1OSy76q-SBFAS1z7gZ-tUott-8hPBKWEqSNFLj8y8W/s320/39740_451472029051_1315459_n.jpg" width="320" /></a></div>
Zaczyna się sezon na maliny. To chyba moje ulubione owoce. Mając luksus własnego ogrodu, a w nim części gęstej od krzewów malin... zapuszczam się tam i zjadam owoce prosto z krzaczka. Te, które przetrwają atak łakomstwa trafiają czasem do deserów. Oto jeden z sezonowych pomysłów, na ciekawy, efektowny deser, który wygląda pięknie nawet w "musztardówkach" ;-)<br />
<br />
<u>składniki:</u><br />
<br />
- 100-150 g <b>malin</b><br />
<b>-</b> 250 ml<b> śmietanki kremówki </b>(30%) <br />
(po 125 ml na warstwę białą i czarną ;-) )<br />
- 2 łyżki <b>cukru pudru</b><br />
<b>- </b>kilkanaście <b>listków mięty</b> (ja dodałam odmianę mięty grejpfrutowej)<br />
- tabliczka (100g) <b>gorzkiej czekolady</b><br />
- 25 g <b>masła</b><br />
<br />
<br />
<u>sposób przygotowania:</u><br />
<br />
Rozgnieć maliny i ułóż jedna obok drugiej warstwami w kilku szklaneczkach (najlepiej
szklanych, żeby było widać efektowne warstwy :-) ) do 1/3 wysokości naczynia. Kilka
najładniejszych malin zostaw do dekoracji!<br />
Na maliny połóż po kilka
małych listków mięty, żeby bita śmietana nie przeniknęła do dolnej warstwy :-)<br />
<br />
Połowę śmietanki kremowej ubij na sztywną pianę, pod
koniec ubijania, gdy piana będzie stawała się sztywna, dodaj cukier
puder i ubijaj dalej aż bita śmietana stanie się gęsta (większości śmietan UHT nie da się "przebić" na masło, więc zadanie jest ułatwione).<br />
Ubitą kremówkę włóż do
naczynek i wstawić do lodówki. deser stężeje w czasie, gdy Ty będziesz przygotowywać mus czekoladowy.<br />
<br />
W rondelku na średnim ogniu zagotuj <b style="font-weight: normal;">drugą połowę</b>
śmietanki, odstaw z ognia i dodaj połamaną na kosteczki
czekoladę. Mieszaj aż cała czekolada się roztopi. Później dodawaj po kawałku masło.Mieszaj aż powstanie gładka masa.<br />
<br />
Poczekaj aż masa czekoladowa ostygnie. Po ostudzeniu wyłóż
mus na warstwę bitej śmietany, udekoruj kilkoma malinami i listkami mięty. Wstaw na godzinkę
do lodówki. (Jeśli deser będzie stał dłużej w lodówce lepiej wyjąć go odpowiednio wcześniej przed podaniem. Pół godziny powinno wystarczyć, by czekolada nieco zmiękła).<br />
<br />Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-89901743034678254162012-05-14T06:35:00.001-07:002013-01-09T10:31:32.571-08:00WĄTRÓBKA DROBIOWA Z RABARBEREM, JABŁKIEM I CEBULKĄ<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrzEtD3dNB2GJdFuErjvmZAqMaoOuHsPxTNsojHf6HjoK7RCJ8KgoIC4w2pejn0-9IEaA0hdgoOY3vbWmQGig8WWoBkASqUYfbA8M3YwUF2IcrPXKIdJqmzlEBVXnm083HaAGFg-VsxTNS/s1600/watr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrzEtD3dNB2GJdFuErjvmZAqMaoOuHsPxTNsojHf6HjoK7RCJ8KgoIC4w2pejn0-9IEaA0hdgoOY3vbWmQGig8WWoBkASqUYfbA8M3YwUF2IcrPXKIdJqmzlEBVXnm083HaAGFg-VsxTNS/s400/watr.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<u>składniki:</u><br />
- 1-2 gałązki rabarberu<br />
- 200 g wątróbki<br />
- 1 jabłko<br />
- pół średniej czerwonej cebulki (lub jedna mała)<br />
- 1 truskawka<br />
- syrop różany (1 łyżka)<br />
- 2 łyżki oleju<br />
- 2 łyżki wody <br />
- łyzka cukru<br />
- pieprz, sól<br />
- ok 20 ml czerwonego, wytrawnego wina <br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<u>sposób przygotowania:</u></div>
<div style="text-align: justify;">
na patelni rozgrzej olej. Wątróbkę umyj i wybierz spomiędzy niej żyłki i ewentualne pozostałości woreczka żółciowego (jeśli to przeoczysz, wątróbka będzie miała bardzo gorzki smak) Wrzuć wątróbkę na gorący tłuszcz (polecam "tarczę" z pokrywki, ponieważ wątróbka charakterystycznie "strzela"). Po ok 2-3 minutach przerzuć wątróbkę na drugą stronę, tak, by zrumieniła się z każdej strony.</div>
<div style="text-align: justify;">
Pokrój cebulkę i jabłko i 1 rabarber na jakie chcesz kawałki (ja lubię duże, wyraziste), wrzuć po paru minutach do smażącej się wątróbki. Podduś pod przykryciem na wolnym ogniu, podlej pod koniec winem dla zaostrzenia smaku.</div>
<div style="text-align: justify;">
Drugą gałązkę rabarberu potnij na paski 6cm długości (nie trzeba obierać) podduś w 2 łyżkach wody, po 5 minutach posyp cukrem i zalej syropem różanym. Podaj na koniec jako element smakowy ozdobny, podobnie jak pokrojoną na plasterki truskawkę.</div>
Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-59968835323453053852012-05-04T02:41:00.000-07:002013-01-09T10:33:59.568-08:00JAJKO KURZE NA SERKU SMAŻONYM, ZE SZPARAGAMI, SZYNKĄ PARMEŃSKĄ I SZALOTKĄ.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnTmMEsdc1qNIwhqp6-ruQ58sc31bzJ7YSV72xaFZAo_-atkOU0-GBJlpqgYueD3KQh1hKGoPs4edfCkJMLsTerVhc_gUNmJrMIBoRt7L5auHHoXOHTvI0b5ATnTQj6XbUU_8h7IvkGo-F/s1600/jajo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="316" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnTmMEsdc1qNIwhqp6-ruQ58sc31bzJ7YSV72xaFZAo_-atkOU0-GBJlpqgYueD3KQh1hKGoPs4edfCkJMLsTerVhc_gUNmJrMIBoRt7L5auHHoXOHTvI0b5ATnTQj6XbUU_8h7IvkGo-F/s320/jajo.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<u>składniki:</u><br />
<br />
- pęczek <b>zielonych szparagów</b><br />
- <b>serek smażony</b> "Top Tomyśl"<br />
- 2 plasterki <b>szynki parmeńskiej</b><br />
- <b>cebulka szalotka</b><br />
- tarty <b>parmezan</b><br />
-<b>sól, cukier</b>, łyżeczka <b>masła</b><br />
<br />
<u>sposób przygotowania:</u><br />
<br />
Odetnij główki szparagów, łodyżki obierz i ugotuj w wodzie z dodatkiem soli, cukru i masła. pod koniec gotowania dorzuć główki.(Ja użyłam do potrawy tylko główki, ponieważ planuję zrobić zupę-krem ;-) ) Ugotuj jajko na miękko (czyli 5-5,5min wrzucając je do wrzącej wody) Na talerzyk połóż ser smażony, możesz go nieco stopić w piekarniku, palnikiem, albo kładąc talerz nad gotujące się szparagi (sposób domowy ;-) )<br />
Obok serka ułóż plasterki szynki parmeńskiej, poukładaj szparagi, z jajka wybierz delikatnie żółtko (nie przejmuj się, jeśli się rozpadnie ;-) ) <br />
posyp wszystko kilkoma krążkami cebulki szalotki oraz serem tartym parmezanem. (Można dodać także inną neutralną zieleninę, np. groszek, rzodkiewki, kiełki, itp)<br />
<br />
Smacznego.<br />
<br />Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-30116081260519827202012-05-02T07:12:00.000-07:002012-07-24T14:51:58.982-07:00TARTA POROWO - LAZUROWA<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://a5.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/522990_376970249022492_244578368928348_1137557_1293231939_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="222" src="http://a5.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/522990_376970249022492_244578368928348_1137557_1293231939_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<u>składniki:</u><br />
- 300g <b>mąki</b><br />
- 180 g<b> masła</b> (lub margaryny) z lodówki!<br />
- 3-4 dorodne <b>pory</b> (z długą białą częścią!)<br />
- kilka łyżek <b>oliwy z oliwek</b><br />
<b>- </b>kilka łyżek lodowatej <b>wody </b><br />
- 100g sera <b>lazur</b> (lub innego niebiesko-pleśniowego)<br />
- 1,5 szklanki <b>śmietany 18%</b><br />
- 2 <b>jajka</b><br />
- <b>gałka muszkatołowa, pieprz, sól </b><br />
<br />
<u>Sposób przygotowania:</u><br />
<br />
I. ciasto:<br />
Mąkę wysyp na stolnicę lub do misy, w której zamierzasz wyrabiać ciasto. Wyjęte z lodówki masło posiekaj drobno i mieszaj, aby tłuszcz "wchłonął" mąkę. Gdy masa będzie w miarę jednolita dodaj do niej 2 łyżki lodowatej wody, zagnieć ciasto, uformuj kulę, owiń w folię i odstaw na godzinę do lodówki. (Ciasto na tartę nie wymaga dodawania do niego żółtka, ważne jest jednak, aby czynności przyrządzania ciasta były sprawne i trwały krótko:<br />
im mniej ciasto się zagrzeje w dłoniach tym będzie bardziej kruche).<br />
<br />
II. przygotowanie masy:<br />
a) Z porów potrzebne będą białe części, więc odkrawamy nasadę korzenia <br />
i część zieloną (ja czasem dodaję zielone- ma bardziej cebulowy smak, który osobiście lubię). Białe części porów pokrój w talarki, opłucz i odcedź. <br />
Do rondla lub na wysoką patelnię wlej oliwę (3-4 łyżki), wrzuć pory, posól, po paru 1-2 minutach dodaj odrobinę wody i duś pod przykryciem na średnim ogniu, co parę minut mieszając. Pory mają dusić się max 15 minut! <br />
Po ok 10 minutach zdejmij pokrywkę i pozwól by nadmiar wody odparował.<br />
po 15 minutach zdejmij z ognia o odstaw do przestygnięcia.<br />
<br />
b) Przygotuj polewę: śmietanę wlej do miski, dodaj jajka, dosyp odrobinę soli (jeśli zamierzasz użyć ser Lazur, to pamiętaj, że jest on jest dość słonym serem, wybierając inne, np Gorgonzolę, możesz posolić intensywniej), zetrzyj szczyptę gałki muszkatołowej, ubij rózgą lub dobrze wymieszaj widelcem. <br />
Pokrusz lub zetrzyj na tarce ser Lazur, wymieszaj z polewą.<br />
<br />
III.<br />
Nagrzej piakrnik do 200 stopni C. Wyjmij w tym czasie ciasto z lodówki, wylep formę do tarty. Wyłóż na spód wylepionej ciastem formy pory, pokryj je polewą.<br />
Wstaw tarte do piekarnika, piecz w temp. 200 stopni przez ok. 20 minut. <br />
Po tym czasie zmniejsz temp. do 170 stopni i dopiekaj przez ok 25 minut. <br />
(Jeśli wierch za bardzo sie rumieni, można go przykryć folią aluminiową ub pergaminem).<br />
<br />
Tarta smakuje wyśmienicie zarowno na ciepło, jak i na zimno.<br />
<br />
Smacznego<br />
<br />
<br />
<br />Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-37859563631991544562012-04-15T04:36:00.001-07:002013-01-09T10:48:23.767-08:00ZUPA POMIDOROWA Z ARAKIEM<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiltwdrlppQgElFCBNbIdayC4fVAhKM3ALGw4Yu6IwiZFVn3MrvlWZ_b9NDXLqbuypQJHLAkc6EoZLZESJCldH-D0_O9NwBdZ93li-fp8nZhaoXGkSa4w_oWcQJakAvRpcTew5lkCvGuKIz/s1600/zupa+z+arakiem.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="255" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiltwdrlppQgElFCBNbIdayC4fVAhKM3ALGw4Yu6IwiZFVn3MrvlWZ_b9NDXLqbuypQJHLAkc6EoZLZESJCldH-D0_O9NwBdZ93li-fp8nZhaoXGkSa4w_oWcQJakAvRpcTew5lkCvGuKIz/s320/zupa+z+arakiem.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<u>Składniki:</u><br />
<br />
- <b>2 puszki pomidorów</b> krojonych (lub w całości)<br />
- <b>1 cebula</b><br />
- garść pokrojonej w kosteczkę <b>wędzonki</b> (boczek, żeberka, lub co tylko chcesz) <br />
(wersja wege, bez wędzonki, także jest smaczna!)<br />
- 1 łyżeczka <b>oliwy z oliwek</b><br />
- <b>szczypiorek </b><br />
<b>- </b>2 ząbki <b>czosnku </b><br />
- pół kieliszka (ok 25ml) <b>Araku</b> (wódki anyżowej)<br />
- <b>pieprz, sól, lubczyk</b> - do smaku<br />
<br />
<u>Sposób przygotowania:</u><br />
<br />
W garnuszku, w którym zamierzasz przyrządzić zupę podsmaż pokrojoną <br />
w drobną kostkę wędzonkę, dodaj łyżeczkę oliwy z oliwek i wrzuć na to posiekaną drobniutko cebulkę i czosnek. Gdy cebulka i czosnek się zrumieną dodaj pomidory (jeśli dodajesz pomidory w całości, rozdrobnij je w garnku widelcem), dodaj pokrojony szczypiorek, przypraw do smaku. pod koniec gotowania dolej Arak, wymieszaj, pozwól by nieco odparował (2min).<br />
<br />
Smacznego!<br />A gotując lub jedząc zupę, polecam ten kawałek ;-)<br /><a href="http://www.youtube.com/watch?v=7ac1ay_RvFs">http://www.youtube.com/watch?v=7ac1ay_RvFs</a>Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-40894013995815614362012-03-30T11:05:00.000-07:002012-07-24T14:59:08.294-07:00KOKTAJL JEŻYNOWY Z NUTĄ WANILIOWĄ<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="http://a2.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/45100_457581034051_692134051_6539163_5036442_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://a2.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/45100_457581034051_692134051_6539163_5036442_n.jpg" width="212" /></a></b></div>
<u>Składniki:</u><br />
<br />
- garść świeżo zerwanych <b>jeżyn</b><br />
<b>-</b> łyżka<b> cukru </b><br />
- <b>mleko </b>(250ml)<br />
- <b>laska wanilii </b>(potrzeba w sumie 1/4 laski, pozostałą część warto zachować i np. aromatyzować nią cukier)<br />
<br />
<u>Sposób przygotowania:</u><b> </b><br />
<b><br />
</b><br />
Jeżyny miksujemy w blenderze, otrzymaną masę zasypujemy cukrem, by wydostać z owocu więcej soku i słodyczy (oczywiście można dodać mniej cukru- wedle osobistych preferencji).<br />
laskę wanilii przekrawamy na pół (wzdłuż) i wydłubujemy nasionka <br />
(ja używam nasionek z 1/4 laski, w zupełności tyle wystarczy!) zalewam mlekiem, mieksuję całość jeszcze raz.<br />
<br />
Do picia podaję schłodzone.Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-21560316577068193972012-03-30T10:40:00.001-07:002013-01-09T10:51:39.138-08:00PESTO Z SUSZONYCH POMIDORÓW I MASCARPONE<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://sphotos-a.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/295160_354060234646827_1716113873_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://sphotos-a.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/295160_354060234646827_1716113873_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<u>Składniki:</u><br />
<br />
- jedno opakowanie <b>serka Mascarpone</b><br />
- 1-2 <b>ząbki czosnku</b><br />
- kilka<b> suszonych pomidorów</b> (zależy od wielkości i preferowanej przez nas intensywności smaku)<br />
- łyżka <b>oliwy z oliwek lub zalewy z pomidorów </b><br />
<br />
<br />
<u>Sposób przygotowania:<br />
</u><br />
Jeśli posiadamy malakser, który nam wszystko idealnie zmiksuje, to przygotowanie takiego pesto trwa kilka minut! <br />
<br />
Do malaksera wkładamy pomidory i zalewamy łyżką oliwy, rozdrabniamy. dodajemy ząbki czosnku, rozdrabniamy ponownie, na koniec dodajemy serek mascarpone, mieszamy do uzyskania kremowej konsystencji.Wykładamy na miseczkę i... zajadamy się ze smakiem smarując grubą warstwę pesto na bagietce ;)<br />
<br />
Smacznego!Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-30080940169706865312012-02-08T13:58:00.000-08:002012-02-08T13:58:42.741-08:00TAKA GRAPojawiła się na Facebooku taka gra: otwórz najbliżej leżącą koło ciebie książkę, otwórz na stronie 45 i pierwsze zdanie...opisuje Twoje życie sexualne na rok 2012... <br />
<br />
<br />
oto, co znalazłam:<br />
<br />
"Niewiele ludzi umie jeść małe ptaszki; należy wziąć za dziób dobrze tłustego ptaka, posypać go odrobiną soli, usunąć żołądek, zgrabnie włożyć do ust, ugryźć tak, by dziób pozostał w palcach trzymającej ręki, za czym żuć żwawo: obfity sok napełni wam usta i zaznacie rozkoszy niedostępnej osobnikom pospolitym."<br />
<br />
Anthlelme Brillat-Savarin <i>Fizjologia Smaku</i><br />
<br />
musiałam! ;)))Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-53097628428103128392012-02-04T07:08:00.000-08:002013-01-09T10:52:46.796-08:00PIERŚ Z KACZKI Z POMARAŃCZAMI<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/419656_314726235246894_47567181_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="267" src="http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/419656_314726235246894_47567181_n.jpg" width="400" /></a></div>
<u>Składniki:</u></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>2 piersi z kaczki</b> (po ok 200-250g)</div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>olej lub sklarowane masło</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- sok z połówki cytryny</b></div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>1 pomarańcza</b></div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>25 ml koniaku</b> (ewentualnie whisky)</div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>pieprz</b></div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>sól</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- kilka kulek jałowca</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- mała gałązka świeżego rozmarynu</b></div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>łyżeczka dżemu pomarańczowego </b>(lub marmolady)</div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>2 łyżeczki żurawiny</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b> </b><u>Sposób przygotowania:</u></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b> </b>Kaczkę umyj, osusz, natrzyj solą, pieprzem, skrop sokiem z cytryny i odstaw na godzinę w chłodne miejsce.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W tym czasie sparz wrzątkiem pomarańczę, ususz i bardzo ostrym nożem cienko obierz skórkę, włóż ją do rondla, zalej wrzątkiem i gotuj przez 10 minut.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wyjmij skórki, ostudź, osusz (nie wylewaj powstałego soku z rondelka), pokrój na cieniutkie paseczki i zalej koniakiem/whisky.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ponacinaj skórkę kaczki nożem tak, aby było widać mięso, najlepiej by przecięcia sie krzyżowały ( może powstać coś takiego - # ;))</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Rozgrzej patelnię na średnim ogniu, wlej olej lub sklarowane masło, ułóż piersi skórką do dołu i smaż przez 4 minuty na średnim ogniu, aż skórka będzie złota. Następnie przełóż piersi na drugą stronę i smaż przez 1 minutę.</div>
<div style="text-align: justify;">
Następnie ułóż piersi skórką do góry w naczyniu żaroodpornym lub blaszce, dodaj gałązkę rozmarynu i rozgniecione jagody jałowca, wstaw do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Kaczkę piecz przez 15 minut (jeśli lubisz średnio wysmażone mięso) lub 18 minut (jeśli wolisz dobrze wysmażone mięso).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wyłącz piekarnik i pozwól by mięso przestygło. Wyjmij mięso z naczynia </div>
<div style="text-align: justify;">
i pokrój na plasterki. Pomarańczę, która wcześniej została obrana ze skórki przekrój najpierw na pół, a później na plasterki. </div>
<div style="text-align: justify;">
Ułóż w naczyniu żaroodpornym mięso i pomarańczę na przemian, dodaj skórkę pomarańczową z koniaku i wlej ten syrop, który został po gotowaniu skórek, udekoruj dżemem pomarańczowym i żurawiną. <br />
Piecz przez 15-20 minut w niższej temperaturze (ok 150 stopni) polewając <br />
co jakiś czas mięso sokiem i tłuszczem z kaczki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Smacznego :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b> </b></div>
Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-72477462709359821152012-02-04T05:36:00.000-08:002013-01-09T11:09:00.293-08:00NALEŚNIKI Z FARSZEM CHIŃSKIM<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://sphotos-b.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/431258_314731881912996_205682508_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="280" src="http://sphotos-b.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/431258_314731881912996_205682508_n.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<u>Składniki:</u><br />
- <b>mąka</b><br />
-<b> 1 jajko</b><br />
- <b>mleko</b><br />
- <b>woda </b>(2x mniej niż mleka)<b><br />
</b><br />
-<b> olej roślinny </b><br />
- <b>Chińska mieszanka warzywna</b>-<b> grzybki mun</b><br />
-<b> filet z kurczaka </b>(lub 2 jeśli chcemy farsz bardziej mięsny)<br />
- <b>sos sojowy</b><br />
- <b>masło </b><br />
<br />
<br />
<b><u>etap 1. - naleśniki:</u></b><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Na ciasto naleśnikowe nie umiem podać proporcji... składniki (mąka, jajko, mleko, woda) wrzucam po prostu do miski i mieszam aż uzyskają idealną konsystencję... jaką? Paniom powiedziałabym, że ma to być konsystencja balsamu do ciała... a panom...? hmm ciasto na naleśniki musi być tak lejące jak gips budowlany zanim zacznie tężeć! ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli zostanie odrobina naleśnikowej masy nie wylewajcie jej! </div>
<div style="text-align: justify;">
Przyda się później do podsmażania! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na patelnię nalewam łyżkę oleju kiedy się rozgrzeje wylewam na nią ciasto- pierwszy naleśnik zawsze traktuję "roboczo" i zjadam go na ciepło, by sprawdzić czy smaczny :) (a olej wylewam, bo już nie potrzebny).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Resztę naleśników smażę na suchej patelni -ciasto o dobrej konsystencji rozlewa się samo podczas poruszania patelnią, przewracam naleśnik kiedy ciasto z wierzchu nie jest już surowe i przypomina powierzchnię księżyca, wtedy na pewno się nie złamie... i można nawet go przerzucać nad patelnią ;) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><u>etap 2. - farsz chiński:</u></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Rozgrzewam olej na patelni. Filet z kurczaka kroję na drobne paseczki, posypuję lekko solą i podsmażam. Gdy kurczak jest już usmażony dorzucam warzywa chińskie i wszystko duszę do miękkości.</div>
<div style="text-align: justify;">
Osobno namaczam kilka grzybków mun przez 15 minut by "urosły" i dodaję na koniec do farszu. </div>
<div style="text-align: justify;">
Całość polewam do smaku sosem sojowym.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><u>etap 3. - zasmażanie naleśników z farszem:</u></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy farsz wystygnie nakładam go na naleśniki - nakładam na środek</div>
<div style="text-align: justify;">
i zawijam a'la koperta, tj. boczki zawijam do środka, a potem zwijam zaczynając od dołu i robię zakładkę tak, aby farsz się nie wydostawał. Jeśli została resztka naleśnikowej masy zaklejam nią ciasto na łączeniu, ciepło sprawi, że naleśnik zawinięty naleśnik się nie rozpadnie. Gdy wszystkie naleśniki są zawinięte podgrzewam na patelni masło (klarując je! Można też użyć masła sklarowanego, jeśli się tego nie zrobi będzie się przypalać</div>
<div style="text-align: justify;">
i naleśniki przejdą smakiem przypalonego masła :( )</div>
<div style="text-align: justify;">
Na rozgrzane masło układam naleśniki "łączeniem" w dół i podsmażam kilka minut, aż uzyskają złoty kolor, obracam je, by się zrumieniły z drugiej strony.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Można zjadać je na ciepło i na zimno z ulubionym sosem lub bez.</div>
Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-24151925702454428982011-11-26T05:57:00.000-08:002013-01-09T11:09:55.591-08:00PIERŚ Z INDYKA Z KURKAMI W SOSIE ŚMIETANOWO LAZUROWYM<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://sphotos-e.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/320690_269805273072324_842276559_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="306" src="http://sphotos-e.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/320690_269805273072324_842276559_n.jpg" width="400" /></a></div>
<u>Składniki: </u><br />
- ok 500g <b>piersi z indyka</b><br />
- 50 g <b>sera Lazur</b><br />
- 150 g <b>kurek</b> (lub więcej, wedle uznania)<br />
- 1 średnia <b>czerwona cebula </b><br />
- jedna<b> cebulka dymka</b> <br />
(opcjonalnie- taki dodatek na pewno urozmaici danie kolorystycznie)<br />
- <b>ząbek czosnku</b><br />
- kilka gałązek z <b>natki pietruszki</b><br />
- 3-4 łyżki <b>śmietany</b> (najlepiej do zup i sosów czyli 18%,<br />
ja użyłam naturalnej niepasteryzowanej)<br />
- 2 łyżki <b>masła</b><br />
- 2 łyżki <b>oliwy z oliwek</b><br />
- przyprawy: <b>rozmaryn, jałowiec</b>- kilka kulek<b>, pieprz, sól, papryka ostra, czosnek niedźwiedzi</b><br />
<br />
<u>Sposób przygotowania:</u><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pierś z indyka kroimy na kawałki, polewamy 1 łyżką oliwy z oliwek, posypujemy przyprawami wymienionymi w przepisie (jałowiec i rozmaryn rozgniatamy przed dodaniem) całość mieszamy i wkładamy do lodówki na czas przygotowania kolejnych składników.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kurki wrzucamy do naczynia z zimna wodą aby odszedł z nich piach i brud.</div>
<div style="text-align: justify;">
W tym czasie na większej patelni </div>
<div style="text-align: justify;">
roztapiamy 1 łyżkę masła i 1 łyżkę oliwy z oliwek, szklimy na niej cebulkę, dymkę i czosnek - posypując cebulę solą unikniemy przypalenia!</div>
<div style="text-align: justify;">
Następnie dorzucamy kurki (większe okazy można pokroić na pół wzdłuż)</div>
<div style="text-align: justify;">
i dodajemy drugą łyżkę masła i posiekaną natkę pietruszki.</div>
<div style="text-align: justify;">
Po ok 5 minutach dorzucamy na patelnię mięso i smażymy. Pod koniec dodajemy pokruszony ser lazur, gdy ten się rozpuści zalewamy 3-4 łyżkami śmietany, chwilę mieszamy i wyłączamy gaz pozostawiając danie aby się "przegryzło" smakiem.</div>
Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-74434312673835194472011-10-31T13:07:00.000-07:002012-07-24T14:57:28.111-07:00MUFFINKI LIMONKOWO-KOKOSOWE<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://a7.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/s720x720/312855_256772747708910_244578368928348_807863_416021218_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://a7.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/s720x720/312855_256772747708910_244578368928348_807863_416021218_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div align="justify">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;"><span style="text-decoration: underline;">Składniki:</span></span></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;">- 60 g <b>masła</b></span></span><b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;"> </span></span></b><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;">- 200 g <b>mąki</b></span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;"> </span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;">- 2 łyżeczki <b>proszku do pieczenia</b></span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;"> </span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;">- pół łyżeczki <b>sody oczyszczonej</b></span></span><b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;"> </span></span></b><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;">- 120-150 g <b>cukru</b> (zależy jakie słodkie muffinki lubimy, ja dałam 130 g) </span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;">- </span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;">1/4 łyżeczki <b>soli</b></span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;"> </span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;">- sok i skórka otarta z 1<b> limonki</b></span></span><b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;"> </span></span></b><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;">- około 150 ml <b>mleczka kokosowego</b></span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;"> </span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;">- 1 <b>jajko</b></span></span><br />
<br />
<u><span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;">Sposób przygotowania:</span></span></u><br />
<div align="justify">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;">Masło roztapiamy w rondelku i odstawiamy do ochłodzenia (szybciej ostygnie gdy zanurzymy rondelek w zimnej wodzie, oczywiście nie może jej być za dużo by nie wpłynęła do masła ;-) ).</span></span></div>
<div align="justify">
<br /></div>
<div align="justify">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;"> W dużym naczyniu mieszamy wszystkie suche składniki czyli: mąkę, proszek, sodę, cukier, sól i ścieramy skórkę z limonki.</span></span></div>
<div align="justify">
<br /></div>
<div align="justify">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;">Do naczynia z podziałką wlewamy sok z naszej limonki, następnie dopełniamy mleczkiem kokosowym do 200 ml. <br />
Dodajemy roztrzepane jajko i rozpuszczone masło, mieszamy.</span></span></div>
<div align="justify">
<br /></div>
<div align="justify">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;"> </span></span></div>
<div align="justify">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;">Łączymy składniki "mokre" i "suche" mieszając je chwilkę do jednolitej masy.</span></span></div>
<div align="justify">
<br /></div>
<div align="justify">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;"> </span></span></div>
<div align="justify">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;">Foremki do muffinek wykładamy papilotkami (ja mam foremki silikonowe, więc dopiero upieczone muffinki wkładam w papilotki by estetycznie je podać) i napełnić je do ok. 3/4 wysokości.</span></span></div>
<div align="justify">
<br /></div>
<div align="justify">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;">Pieczemy w temperaturze 200ºC przez około 25 minut (do wszelkich ciast używam opcji "termoobieg", wtedy lepiej temperaturę obniżyć do ok 180</span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;">ºC)</span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;"> </span></span></div>
<div align="justify">
<br /></div>
<div align="justify">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: georgia,palatino;">Wyciągamy muffinki z piekarnika, ale pozwalamy im wystygnąć w foremkach, będą dzieki temu bardziej miękkie i puszyste.</span></span></div>Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-91274429071459869312011-09-06T11:33:00.000-07:002013-01-09T11:10:48.758-08:00SUSZONE POMIDORY<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/294450_245048452214673_1731792120_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/294450_245048452214673_1731792120_n.jpg" width="380" /></a></div>
składniki:<br />
<b>2,5-3 kg pomidorów</b> (ja użyłam odmiany Lima) są mięsiste, nie polecam pomidorów z marketów- sa tak nasączone wodą że zgniją zanim uschną! <br />
<b>ok 0.5 l oliwy z oliwek</b> (może być inny olej roślinny)<br />
<b>ulubione zioła</b><br />
<b>czosnek</b><br />
<b>sól</b><br />
<b>pieprz (ziarenka)</b><br />
<br />
<br />
<u>Ta ilość składników zapełni litrowy słoik.</u><br />
<br />
Po pierwsze pozbywamy się gniazd nasiennych wydłubując je łyżką (najlepiej przekroić pomidora na pół, ale tak, żeby zielone od szypułki było całe- mniej roboty z wycinaniem zielonego ;-) ) z tych "wnętrzności" można zrobić pyszną pomidorówkę lub przecier.<br />
<br />
Wydrążone połówki pomidorów układamy na blaszce (najlepsze są raszki, bo powietrze dochodzi z każdej strony), posypujemy solą i suszymy (można suszyć w suszarce do grzybów i owoców, albo w piekarniku- niska temperatura -np 75 stopni C i termoobieg)<br />
<br />
Suszenie trwa niestety długo! (kilka godzin) dlatego najlepiej zrobić to "ekonomicznie" i wypełnić pomidorami cały piekarnik/suszarkę.<br />
<br />
Pomidory są gotowe, kiedy ich boki są pomarszczone a w dotyku przypominają suszoną morelę (nie suszymy na wiór!)<br />
<br />
Do przygotowanego wcześniej słoika (wyparzony, wysuszony) wkładamy kilka ząbków czosnku, ulubione przyprawy (ja wrzuciłam tymianek, bazylię i oregano- świeże z ogródka) kilka ziarenek pieprzu. Układamy suszone pomidory, gdy słoik jest pełen zalewamy wszystko oliwą z oliwek. (Niektórzy mówią, że oliwę należy podgrzać, ja tego nie robię, oliwa sama w sobie konserwuje, a słój mam patentowy, więc wekować na ciepło nie muszę.Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5820344811265880024.post-12618904167924435282011-08-13T08:34:00.000-07:002012-07-24T14:58:11.809-07:00KREM Z DYNI Z GRZNKAMI<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://a5.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash2/67404_482598114051_692134051_7073749_2417276_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="http://a5.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash2/67404_482598114051_692134051_7073749_2417276_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="color: black;">
<u>Składniki: </u></div>
<div style="color: black;">
1 łyżka <b>oliwy z oliwek </b><br />
<b>1 cebulka</b> - obrana i pokrojona w kosteczkę <br />
około 3/4 litrowego słoika <b>dyni</b> - obranej i pokrojonej w kostkę <br />
<b>gorący bulion lub woda </b> <br />
<b>sól </b><br />
<b>laska wanilii</b>- przepołowiona, należy wyłuskać z niej ziarenka (opcjonalnie- dodają słodkiego posmaku) </div>
<div style="color: black;">
<b> świeżo zmielony czarny pieprz</b></div>
<div style="color: black;">
jako dodatek: <b>grzanki skropione oliwą z oliwek</b></div>
<div style="color: black;">
<br />
<br />
<u>Sposób przygotowania:</u></div>
<div style="color: black;">
W garnku (najlepiej z grubym dnem) zeszklij cebulkę na oliwie z oliwek, mieszając od czasu do czasu, staraj się jej nie zrumienić*! Dodaj dynię, doprawić solą i smażyć przez około 10 minut, mieszając od czasu do czasu.Wlej do garnka gorący bulion lub wodę w takiej ilości, aby przykryć nią dynię. Zagotuj zmniejsz ogień i gotuj pod przykryciem aż dynia będzie całkowicie miękka (ok 15 minut).W połowie gotowania dodaj wyłuskane ziarenka wanilii i pustą laskę wanilii. Po ugotowaniu usuń pustą laskę wanilii, a zupę zmiksuj na puree. Dopraw według uznania solą oraz świeżo zmielonym czarnym pieprzem. <br />
Podawaj z grzankami.<br />
<br />
*Cebulka zeszkli się idealnie i nie zrumieni, jeśli wrzuci się ją na rozgrzewający się tłuszcz i posypie szczyptą soli, wtedy puści sok a my unikniemy cebulkowych skwarek :)</div>
<div style="color: black;">
<br /></div>
<div style="color: black;">
<br /></div>
<div style="color: black;">
<br /></div>Matka Polkahttp://www.blogger.com/profile/06544801809995290449noreply@blogger.com0